
Photo by Austin Distel on Unsplash
Facebook przez lata prowadził wewnętrzne badania nad negatywnymi skutkami Instagrama. Okazały się one szczególnie niepokojące w przypadku dziewcząt – ujawnił Wall Street Journal w sensacyjnym raporcie. Dziennik opublikował sześć wewnętrznych dokumentów Facebooka dotyczących opracowanych badań. Informatorką w sprawie była Frances Haugen[1].
Jako badaczka w dziedzinie psychologii i matka trzech dziewcząt w wieku od 9 do 14 lat, Haugen przyczyniła się do powstania 209 stron raportu z badań[2] – fascynującej a zarazem przerażającej lektury. Analizy samego Facebooka potwierdzają to, co naukowcy i badacze mówili od lat – media społecznościowe mogą szkodzić zdrowiu psychicznemu, w szczególności nastolatków. Prawdopodobnie przyczyną rosnącej (od 2010r.) liczby depresji i przypadków samookaleczeń także może być coraz większa popularność social mediów (pełne informacje – w mojej książce „iGen…”[3])
Członkowie obu partii amerykańskiego Kongresu rozważają wprowadzenie kolejnych regulacji dla firm zarządzających social mediami, szczególnie w zakresie użytkowania serwisów przez nastolatków. Na przykład – minimum wiekowe dla użytkowników mediów społecznościowych mogłoby zostać podniesione do 16 lub 18 lat lub w ostateczności – do 13 lat, jak określono w Prawie o Ochronie Prywatności Dzieci z 1998r. – COPPA[4] (obecnie korporacje medialne nie są zobligowane do weryfikacji wieku użytkowników, więc dzieci w wieku 12 lat lub poniżej często zwyczajnie kłamią w temacie swojego wieku i z łatwością rejestrują swoje konta).
Jeśli nie wprowadzi się większej ilości regulacji, rodzice wciąż będą stali w tym samym punkcie – z jednej strony próbując chronić dzieci od krzywdy, a z drugiej – godząc się na to, by żyli w świecie, który jest coraz bardziej online.
Biorąc to wszystko pod uwagę zadajmy sobie pytanie – co wewnętrzne badania Facebooka podpowiadają rodzicom? Jak mogą oni pomóc swoim dzieciom w „zarządzaniu” social mediami?
- Twoje dziecko prawdopodobnie zna minusy social mediów, ale bez Twojej pomocy nie nauczy się ich omijać
Badanie Facebooka może być dużą zachętą dla rodziców, aby wprowadzić ograniczenia w sposobie użytkowania social mediów przez dzieci i młodzież. Pogłębiona analiza Faceboka pokazała, że nastolatkowie winę za wysoki odsetek depresji często przypisywali naciskowi social mediów („ta odpowiedź padała spontanicznie i powtarzała się we wszystkich badanych grupach” – czytamy w raporcie). Nastolatkowie przyznali także, że jedną z negatywnych rzeczy na Instagramie jest ilość czasu, jaką na niego poświęcają – i to w tym zakresie, rodzice mogą im pomóc, ograniczając czas dozwolony na korzystanie z social mediów (więcej na ten temat poniżej).
Uzależniający design Instagrama zastawia na młodych pułapkę. Jeden z raportów Facebooka pokazuje, że nastolatkowie mówiąc o korzystaniu z Instagrama, używają narracji osób uzależnionych – chcieliby przestać, ale nie potrafią. „Nastolatkowie są świadomi, że czas spędzany online nie jest dla nich korzystny, ale z drugiej strony brakuje im siły woli, żeby go samodzielnie kontrolować” – donosi raport. Ten fakt nie zaskakuje, ponieważ sami dorośli mają trudności z wyłączeniem się z social mediów. Nastolatkowie potrzebują pomocy – i tu właśnie powinni zadziałać ich rodzice.
- Opóźniaj, opóźniaj, opóźniaj
Badanie Facebooka zawiera studium 50 000 osób z 10 różnych krajów oparte na porównaniu społecznym w zakresie wizerunku na Instagramie. Gdyby próbować określić dominujący obraz osób z tego portalu społecznościowego, to można o nich powiedzieć: niewiarygodnie szczupłe i atrakcyjne. Wielu odbiorców przeglądających zdjęcia czuje, że nie dorasta do takiego wzorca i smuci ich to. Taka reakcja jest częściej sygnalizowana przez nastoletnie dziewczyny niż przez dorosłe kobiety czy dorosłych mężczyzn.
Badanie Facebooka ujawniło, że już dwie trzecie nastoletnich dziewcząt na Instagramie porównuje się z innymi, a głównym przedmiotem tych porównań dla połowy z nich jest wygląd i waga. Kiedy oglądają zdjęcia, przechodzą przez przeróżne stany emocjonalne, takie jak poczucie braku bezpieczeństwa, mocno zaburzony obraz siebie i złość, które można porównać do stadiów żałoby. Stan psychiczny, będący rezultatem takich uczuć i emocji może okazać się bardzo niebezpieczny.
Raport cytuje następnie kilka nastoletnich dziewcząt, mówiących o swoich doświadczeniach. „Ciągle patrzę na te zdjęcia… czasami po prostu w ogóle nie jem lub staram się jeść mniej” – powiedziała jedna z nich. „Ciągłe osądzanie i zazdrość mogą zaprowadzić cię w mroczne zaułki” — stwierdziła inna. Trzecia uważała, że nie ma chłopaka, ponieważ nie wygląda tak dobrze, jak kobiety, które widziała na Instagramie.
Po przeczytaniu tego raportu pojawiło się we mnie marzenie, żeby Instagram (z którego korzystają głównie dziewczęta i młode kobiety publikujące swoje zdjęcia i pozwalające innym je komentować) w ogóle nie istniał lub chociaż został w znacznym stopniu zmieniony. Poza tym wydaje się jasne, że rodzice powinni jak najdłużej opóźniać dostęp dzieci i nastolatków do mediów społecznościowych (zwłaszcza Instagrama) – być może do 16 lub nawet 18 roku życia. W niedawnym felietonie[5] pewna studentka college’u, której rodzice nie pozwalali korzystać z mediów społecznościowych, podkreślała, jak jest im za to wdzięczna. Będąc na kampusach uniwersyteckich z wystąpieniami na temat iGen, jeszcze przed pandemią, słyszałam podobne wypowiedzi od wielu młodych studentów: są pełni podziwu dla własnych rodziców, którzy ograniczyli im możliwość korzystania z technologii, gdy byli młodsi.
To nie znaczy jednak, że zawsze będzie łatwo. Media społecznościowe są… społecznościowe — służą do komunikowania się z innymi. Tak więc nastolatek, który nie jest ich częścią, czuje się pominięty, a ten, który do nich dołącza, ryzykuje swoim zdrowiem psychicznym. To jeden z powodów, dla których potrzebujemy więcej regulacji prawnych. Gdyby obowiązywała granica wiekowa 13 lat lub gdyby minimalny wiek dołączającego zostałby podniesiony do 16 lub 18 lat, dzieci, ich koledzy i koleżanki nie mieliby dostępu do aplikacji, więc presja rówieśników byłaby mniejsza. Jednak do tego czasu, to co my jako rodzice możemy zrobić, to używać najkrótszego, najtrudniejszego, ale najbardziej przydatnego słowa w rodzicielstwie: NIE.
- Ogranicz czas
Gdy nastolatek uzyska dostęp do mediów społecznościowych, korzystaj z kontroli rodzicielskiej dostępnej na większości smartfonów i laptopów, aby zmniejszyć ilość czasu spędzanego przez dziecko w różnych aplikacjach. Jednym ze sposobów, aby to zrobić, jest ograniczenie całkowitego czasu korzystania z urządzenia — powiedzmy do 90 minut dziennie – i użycie funkcji wyłączenia się sprzętu między porą snu a 6 rano. Jeśli funkcja takiego limitu na urządzeniu nie okaże się pomocna, spróbuj ograniczyć czas, jaki dzieci spędzają w mediach społecznościowych. Zasada są taka – niech wybiorą tylko jedną platformę społecznościową, być może taką, z której akurat korzysta większość ich znajomych. Następnie ogranicz czas, jaki mogą spędzać w aplikacji do pół godziny lub godziny dziennie.
W większości badań podwyższony poziom depresji ujawniał się dopiero, jeśli dziecko korzystało z mediów społecznościowych przez minimum godzinę dziennie.
- Rozmawiaj o treściach
Badania Facebooka wykazały, że oglądanie kont celebrytów jest silniej powiązane z poczuciem niezadowolenia niż oglądanie kont znajomych. Niektóre nastolatki przyznały[6], że pomogło im, gdy przestały obserwować konta, które sprawiały, że źle się ze sobą czuły. Inni twierdzą, że lepiej wyłączyć funkcję „polubień” i zignorować posty, które pojawiają się w zakładce „eksploruj”. Jeśli twój nastolatek lub nastolatka są na Instagramie i ma trudność z wyjściem z tej aplikacji, to znaczy, że rozmowy z nią lub z nim są bardzo potrzebne.
Podczas swojego niedawnego występu w programie 60 Minutes[7] demaskatorka Facebooka Frances Haugen powiedziała: „Facebook raz po raz pokazuje, że przedkłada zysk nad bezpieczeństwo”. Wewnętrzne badania sieci społecznościowej wykazały negatywne skutki dla nastolatek, a mimo wszystko firma nie zdecydowała się wprowadzić istotnych zmian w aplikacji czy też mocniej egzekwować obowiązującego minimum wieku – 13 lat. Dopóki tego nie zrobią – lub Kongres ich do tego nie zmusi – rolą rodziców jest zapewnić bezpieczeństwo swoim małym lub nastoletnim dzieciom.
Na podstawie artykułu Jean M. Twenge opublikowanego na stronie www.ifstudies.org
Jean M. Twenge[8] jest profesorem psychologii na Uniwersytecie Stanowym w San Diego i autorem książki ‘iGen: Dlaczego dzieciaki dorastające w sieci są mniej zbuntowane, bardziej tolerancyjne, mniej szczęśliwe – i zupełnie nieprzygotowane do dorosłości[9]’
[1] https://www.npr.org/2021/10/04/1042921981/facebook-whistleblower-renewing-scrutiny-of-social-media-giant?t=1640294549624
[2] https://ifstudies.org/blog/the-facebook-expose-four-things-parents-need-to-know
[3] https://www.amazon.com/iGen-Super-Connected-Rebellious-Happy-Adulthood/dp/1501152017
[4] https://www.ftc.gov/tips-advice/business-center/guidance/complying-coppa-frequently-asked-questions-0
[5] http://www.usatoday.com/story/opinion/voices/2021/09/27/dangers-instagram-glad-my-parents-banned-social-media/5835809001/
[6] https://www.wsj.com/articles/parents-teen-girls-guide-to-better-instagram-11633125456
[7] https://www.youtube.com/watch?v=_Lx5VmAdZSI
[8] http://www.jeantwenge.com/
[9] https://www.amazon.com/iGen-Super-Connected-Rebellious-Happy-Adulthood/dp/1501152017/